Na samym początku mojej drogi stomatologia w ogóle nie była brana pod uwagę. Od wczesnej młodości zafascynowany byłem architekturą. Do zawodu ostatecznie przekonała mnie mama, która jest świetnym chirurgiem szczękowo – twarzowym. Z perspektywy czasu absolutnie nie żałuję decyzji, wręcz przeciwnie. Mam dużo bardziej bezpośrednią pracę – wciąż projektuję, jednak są to uśmiechy moich pacjentów.
Najważniejsza jest rozmowa z pacjentem o jego oczekiwaniach, potrzebach. Kształtujemy swego rodzaju wizję, którą ja jako lekarz prowadzący podejmuję się spełnić. Droga do osiągnięcia efektu wiedzie często pod górę, wymaga wielu wyrzeczeń od pacjenta i wielu godzin pracy od lekarza. Jednak widok ze szczytu jest zawsze najpiękniejszy. A szczery uśmiech moich pacjentów to właśnie takie moje osobiste szczyty, które zdobywam z największą przyjemnością.
Ze swojej perspektywy widzę nadal dużą potrzebę i głód wiedzy z zakresu protetyki i implantoprotetyki, którymi zajmuję się na co dzień. Wiedzy spójnej, zamkniętej w logiczne algorytmy postępowania, jednak opartej nie tylko o praktykę, ale również wiedzę udokumentowaną naukowo. To bez wątpienia pomysł, który już jest po części realizowany. W drugiej połowie roku mam zamiar przedstawić nowy projekt szkoleniowy obejmujący kompleksowe podejście do implantoprotetyki. Jestem pewien, że będzie to coś wyjątkowego.
– Dr n. med. Grzegorz Wasiluk